Może zadziwi lub oburzy Was to, że chcemy w taki dzień podjąć smutny temat. Wybaczcie.

Dziś Dzień Miłości. Właśnie dziś odeszła od nas Sara, mama Jacka…

Niestety, podczas naszej wieloletniej pracy z bezdomnymi psami pożegnaliśmy już niejednego. Z powodu choroby, czy starości. Nigdy o tym nie piszemy, ponieważ jest nam zbyt ciężko.

Dziś jednak jest wyjątkowy dzień. Dał nam wiele do myślenia i chcemy, abyście Wy- wszyscy zakochani i Ci, którzy chcą kochać, zatrzymali się na chwilę i pomyśleli o innych.

Owszem, Walentynki to miłe Święto. Wszędzie pełno serduszek, kwiatów, miłości…
Strasznie jest żegnać się z psim istnieniem właśnie w Święto Miłości…
Podczas, gdy wszyscy dookoła prześcigają się w pomysłach na to, jak spędzić ten dzień w radości i szczęściu, niewinne, niegdyś porzucone stworzenie umiera zapomniane i niekochane…

Serca nam pękają i ciężko nam pisać…
Prosimy, pamiętajcie o zwierzętach. Pamiętajcie o psach, które każdego dnia czekają na odrobinę miłości…
To one kochają najszczerzej i do końca swych dni. Zrobiłyby dla nas wszystko.

Czy my- ludzie, jesteśmy w stanie zrobić dla nich to samo?
Porzucamy, ranimy i szybko zapominamy.
One pamiętają, cierpią…

Przestańmy wciąż za czymś gonić. Pomyślmy czasem o tych, którzy chcą kochać, lecz nie mają kogo…
Ratujmy, przygarniajmy i pokazujmy im lepsze życie. Zasługują na to!

Nie myślmy tylko o sobie- uczmy się od nich empatii!

Jack, syn Sary nie widzi. Sara była jego przewodniczką i największą miłością.
W Walentynki jego miłość odeszła…

Opisaliśmy kiedyś historię Sary i Jacka. Wielka szkoda, że nie udało nam się znaleźć domu dla tej cudownej pary.
Co mamy powiedzieć Jackowi…? Jak go pocieszyć…?

Żegnaj Saro…
Przepraszamy…

Ku przypomnieniu- historia Sary i Jacka:  https://fundacjapsom.pl/pl/pieskie-ycie/3115-sara-i-jack