Tonik czuje się odrobinkę lepiej. Wciąż przebywa w szpitaliku, gdzie jest poddawany intensywnemu leczeniu i obserwacji. Rany zaczynają się powolutku goić. Niestety Tonik ma już zaniki mięśni,więc codziennie jest przez nas rehabilitowany. Dziś zjadł nawet troszeczkę, co nas bardzo ucieszyło. Na chwilę obecną jednak rokowania są ostrożne i nadal o niego walczymy.